!!! SPOLIERY !!!
To może i ja sie wypowiem. Ogólnie się nie zawiodłem. Film trzymał wyraźnie koncepcje i był w stylu części poprzednich - i jeśli chodzi o stronę scenariuszowo-humorystyczną jak i techniczną (co było całkiem fajne). Aktorstwo jak się można domyślać świetne - co lepsze Shia LeBuef też się wyrobił i nie odstawał od reszty doświadczonych aktorów - poza tym miło było zobaczyć po raz kolejny Jamesa Deana na dużym ekranie
) Odniesienia do części poprzednich jak najbardziej ok i dobrze wyważone.
Jedyna rzecz, na którą mogę narzekać to fabuła. Co zawsze mi się w Indianie podobało to to, że oprócz bycia przygodowym filmem akcji, fabularnie zawsze mocno był związany z wierzeniami (nawet powiem, że w 66% wierzeniami chrześcijańskimi) co było według mnie bardzo oryginalną stroną filmu. Mało jest reżyserów/producentów, która potrafiła w tak obrazowy i odważny sposób opowiadać o arce przymierza, św. Graalu czy wierzeniach hinduskich - i co więcej traktować je jako w zupełności realne aczkolwiek nie do wytłumaczenia zjawiska. W tej części tego mi zabrakło. Sam pomysł kosmitów, o ile zazwyczaj uważam za fajny (Spielberg ma dużą umiejętność w opowiadaniu historii o istotach poza ziemskich), w tym przypadku absolutnie nie pasował mi to stylistyki serii i postaci Indiany. Już nie mówiąc o tym, że powoli mam dosyć tego samego kosmity z dużymi oczami, małą gębą i wielką czachą - no i koniecznie rozciągniętym ciałem siedmiolatka.
Niemniej jednak, wszystkim polecam i zachęcam do obejrzenia ponieważ, mimo tej jednej subiektywnej wady jest to nadal świetny film akcji w innej, niż zazwyczaj się ogląda, stylistyce z wieloma dowcipami i cudownie przerysowanymi postaciami, które zawsze stanowiły niezawodny element scenariusza Inidany.
tyle