W końcu się przemogłem i przeczytałem cały wątek jak do tej pory. Koń by się uśmiał, zachowujemy się jak dzieci pokolenia naszej klasy
Piotrze, przejżałem ten zarys zarysu scenariusza, który wrzuciłeś w pierwszym poście i oto kilka uwag, o które w zamierzeniu prosiłeś:
Można nakręcić film nawet na podstawie scenariusza napisanego jak opowiadanie, ale to strasznie utrudnia pracę, spowalnia ją i efekty są gorsze. Format scenariusza filmowego opracowano po to, żeby jak najbardziej przejrzystą kontrolę nad wszystkim miał reżyser. To tylko ułatwienie, nie wiem czemu sobie utrudniać celowo robotę? Poczytaj trochę o formacie, zasadach dramaturgicznych i dopiero do dzieła. Wszystko idzie wtedy łatwiej, szybciej i lepiej. Poza tym NIKT nie przeczyta scenariusza, który jest niesformatowany. Czytanie takich tekstów najzwyczajniej w świecie wkurza, nie da się przez to przebić. Bez umiejętności pisania scenariuszy nawet Steven Katz Ci nie pomoże, a jego kniga jest napisana dosyć zawiłym jak dla laika językiem (kiedy czytałem za pierwszym razem ciężko mi było się połapać - byłem zupełnie zielony).
Co do samego pomysłu, to akurat ja jestem z góry przeciwny robieniu filmu "w stylu kogoś". A nie możesz zrobić w swoim stylu? Musi być od razu kopia Tarantino? To tak jak z tymi rodzicami. To, że Oni pracują w telewizji nie znaczy, że Ty jesteś od razu mistrz w ich dziedzinie. Mój ojciec jest inżynierem a ja z matmy zawsze miałem buty
Proponowałbym więcej oryginalności, zwłaszcza, że to co napisałeś jest bardzo na siłę. Nie ma w tym lekkości, polotu, dialogi jak wyciosane siekierą, bardzo nienaturalne i brzmią masakrycznie śmiesznie (w tym złym znaczeniu). Pomijam osobistą awersję do Tarantino jako do człowieka, którego filmy obrażają moje poczucie estetyki, smaku i inteligencję, bo o nic w nich nie chodzi, ale on przynajmniej sprawnie się porusza w przestrzeni kiczu. Ty nie, lepiej przemyśl to jeszcze raz. I pomysł powinieneś, jak już Koledzy wspomnieli, mieć Ty. My możemy Ci powiedzieć co o nim sądzimy i co byśmy w nim ew. zmienili, poprawili etc. Z twierdzenia, że chcesz "fajne pomysły jak u Tarantino a w ogóle to zacząłeś pisać remake Wściekłych Psów" nie da się zrobić nic. Jak mamy wspólnie nad czymś pracować to daj nam na czym
Pozdrawiam