Ja bym się jednak zastanowił nad tym „zleceniem na samego siebie”. Bo mnie trochę wtrząchnęło jak to przeczytałem. I boję się, że widz parsknie śmiechem jak zobaczy płatnego kilera zastanawiającego się czy się zabić czy nie...
Proponuję iść w innym kierunku. Mamy starego zabójcę z zasadami (taki Leon zawodowiec). Nazywa się Zawadzki, pracuje na zachodzie miasta. I mamy drugiego młodego zabijakę, który chce wygryźć starego i przejąć całe miasto. Młody wpada na pomysł, żeby zlecić Zawadzkiemu zabójstwo, ale siebie (młodego). I w ten sposób zastawić na niego pułapkę i go zabić. Skonfliktować te dwie postaci na linii - zasady/moralność etc... No i dołożyć jakąś fajną zmyłkę, typu: okazuje się, że Zawadzki to ojciec młodego, albo że Zawadzki w przeszłości zabił ojca/brata/matkę/chomika Młodemu i ten chce się zemścić.
No i ten jeden konflikt to oczywiście za mało jak na 90 minutową fabułę. Wypadałoby
Dodać jakieś wątki i postaci poboczne (Chyba, że to ma być krótki metraż?).
A może inaczej:
Czytałeś „Tożsamość Bourne’a” ?
Był tam motyw, że Jason Bourne podszywał się pod jednego z najsławniejszych światowych zabójców (Carlosa). Przypisywał sobie jego zabójstwa, zostawiał ślady na miejscu zbrodni wskazujące, że to Bourne, a nie Carlos, jest zabójcą.
Media przypisywały Bournowi zabójstwa, a Carlos tracił swoją pozycje. No i Carlos się wkurzył i zastawił na Bourne pułapkę (chyba tak to było, nie pamiętam dokładnie bo książkę czytałem dosyć dawno).
Możesz zrobić coś w tym stylu. Młody przypisuje sobie zabójstwa Zawadzkiego, a ten próbuje go odnaleźć i zabić. No i zmyła na końcu
W każdym razie radze się nie ograniczać tą zasadą i wytycznymi, które zawarłeś w poście (a,b,a,b). A motyw z granatami pasuje mi raczej do C-klasowego filmu akcji z Tajlandii. No chyba, że to ma być pastisz, ale nic o tym nie pisałeś.
Daj się ponieść wodzy fantazji i zapomnij o tym co do tej pory wymyśliłeś. Zastanów się co może się najgorszego przydarzyć bohaterom i staraj się zbudować fabułę wokół więcej niż jednego konfliktu. Np. między bohaterami, ale powiedzmy, że pomiędzy zachodnią i wschodnią częścią miasta też jest jakiś konflikt. Dodaj dwóch policjantów, którzy tropią zabójców. Jeden jest skorumpowany, drugi ambitny i chce dopaść zabójców. Ten skorumpowany myli tropy. I tak dalej, i tak dalej... Piętrz konflikty.
Powodzenia.