Proponuję, żebyśmy zaczęli od stworzenia takiej story-line na - powiedzmy - stroniczkę maszynopisu.
Punkt wyjścia mamy: zakład, że można stworzyć wydarzenie medialne, które nie mając żadnego pokrycia w prawdzie, zostanie przyjęte z pełnym zaufaniem i będzie mogło wpływać na zachowania innych ludzi.
Teraz pora na punkt dojścia: jaki ta manipulacja będzie miała finał? Jakie szkody z niej wynikną - tylko straty materialne, czy też uszczerbek na zdrowiu, a może czyjeś kalectwo albo śmierć? Jakiego rodzaju odpowiedzialność poniesie bohater - prawną czy moralną?
Myślę, że pierwszy głos w tej materii powinien należeć do Dimga - to jego pomysł i to on powinien przynajmniej spróbować poprowadzić tę historię.
Przy okazji sugerowałbym wszystkim chętnym do tej zabawy dokładne przeczytanie wszystkich postów z tego wątku - warto prześledzić, w którym momencie zaczęło nas znosić w kierunku malin. Nie żartuję: to będzie naprawdę bardzo pouczająca lektura.
|