LGF napisał(a):
A oto i kolejny przykład rozumowania rodzimych reżyserów. Minimalizm panowie, minimalizm
Niekoniecznie, może być to maksymalizm. Starajmy się robić wszystko maksymalnie dużo i dobrze, czyli tak dużo i dobrze jak tylko się da. Ale nie bardziej.
Cytuj:
Problem w tym, ze wszystkie filmy jakie u nas powstają, przez to że są pisanę na miarę możliwości realizacyjnych, są filmami zaściankowymi, które nigdy nie trafią do szerszej widowni, zwłaszcza tej zagranicznej. To nie jest dobre kino.
Jeżeli uważasz, że problem tkwi w tym, że polskie scenariusze są wymyślane pod kątem możliwości realizacyjnych, to podaj proszę przykład filmu (niekoniecznie polskiego), który spodobał się Światu, a którego scenariusz
nie był tworzony na miarę możliwości realizacyjnych.
Cytuj:
Ok. Jak pokazać jest ważne, ale sprawdz nazwę działu w jakim toczymy tą dyskusję. SCENOPISANIE. Tu zastanawiamy się nad drugim pytaniem o którym wspomniałeś.
O ile dobrze rozumiem ideę pisania scenariuszy, to scenariusz nie jest jakimś luźnym strumieniem myśli scenarzysty przelanym na papier, tylko rozpiską poszczególnych scen, gdzie napisane są takie szczegóły jak na przykład "Anna otwiera okno". Owszem, od innych ludzi zależy, czy ma być to zrobione w jednym ujęciu, czy na przykład w czterech (1. Anna podchodzi do okna (amerykański), 2. klamka chwytana dłonią (detal), 3. samo otwieranie (półzbliżenie), 4. otwarte okno widziane z zewnątrz budynku, a w oknie Anna (ogólny)). Tym niemniej w scenariuszu (o ile się nie mylę)
musi być napisane, co kto mówi/robi, na przykład "Anna otwiera okno", "Rafał siedzi w skupieniu przed komputerem", "Do Rafała podchodzi jego kolega Kazimierz", "KAZIMIERZ: Stary! Zobacz jaka odjechana stronka!", "ROMAN: Korek na Jerozolimskich!", "GŁOS ZE SŁUCHAWKI: Co?" i tym podobne. Czyli: co się dzieje, co ktoś robi/mówi, a nie co ktoś myśli, albo czego ktoś się boi, albo co ma zamiar zrobić w niedalekiej przyszłości.
Dimg ma pomysł. Bardzo dobrze. Ciekawy jest to pomysł. Ale do scenariusza jeszcze mu daleko, bo aby powstał z tego scenariusz, muszą zostać rozwiązane takie kwestie, czy mają być jakieś napisy na ekranie (a jeżeli tak, to dokładnie jakie), czy wszystko ma być wyrażane dialogami (a jeżeli tak, to powinny być rozpisane), czy może w jakiś jeszcze inny sposób ma to być przekazane.
Nota bene: dział został stworzony z myślą o pisaniu i ocenianiu scenariuszy (tak przynajmniej interpretuję wyrażenie "scenariusz pod lupą"). Zatem piszmy i oceniajmy. Scenariusze.
Cytuj:
Racja, szkoły filmowe, razem ze swoimi wykładami...
Obawiam się, że jakieś 100% spośród tych polskich reżyserów, o których podejściu tak niepochlebnie się wyrażasz, jest absolwentami szkół filmowych.
Cytuj:
(...)na hura stańmy za kamerą
Osobiście nie miałbym nic przeciwko temu, żeby każdy kandydat na scenarzystę choć raz stanął za kamerą, i zobaczył jak to jest.
Cytuj:
Teoria prowadzi do tego, że praktyka jest łatwiejsza i BARDZIEJ CELOWA. Dzięki niej wiesz co masz osiągnąć.
Teoria jest dobra, jeżeli jest z praktyką powiązana (w przeciwnym wypadku nie pojmuję, jak mogłaby uczynić praktykę łatwiejszą i bardziej celową). Tutaj jednak zaproponowano odcięcie tej teoretycznej dyskusji od praktyki, i wyraziłem w tej właśnie sprawie swoje
votum separatum.
Cytuj:
Hmm, dziwne rozumowanie. Może i w amatorce takie podejście się sprawdza, ale mam nadzieję, że nie masz tu na myśli także mainstreamu?
1. Spójrz na mainstreamowe produkcje. Czyż nie robią one wrażenia wymyślanych jednak w granicach możliwości realizacyjnych?
2. Forum dotyczy amatorki, nieprawdaż?
W sumie faktycznie jest OT, dlatego nie upieram się przy kontynuowaniu tej dyskusji, jestem skłonny poczekać w milczeniu na dzieło ostateczne...