Trochę przewidywalna, mało ciekawa historia. Zakończenie takie jak historia. Co do dialogów - rzeczywiście wyszły sztucznie w wielu momentach. Moim zdaniem jednak widać, że masz pomysł na te dialogi tylko brakło pewnie "czytania na głos" i szlifu. No ale skoro to efekt poranka to na pewno nie miałeś za dużo czasu. Ładne opisy.
Ogólnie bez rewelacji, może przydałoby się więcej akcji (nie czuję jak rymuję).
Baj de łej: Jak wspomniałeś o tym, że to efekt poranka (kojota) to mi się przypomniało co czytałem niedawno. Ponoć świetnym sposobem na „szlifowanie warsztatu” jest codzienne poranne pisanie - pisanie czegokolwiek, na spontanie
Pozwala na narodzenie się wielu ciekawych pomysłów. Sam nie stosuje w praktyce z powodu braku wystarczającego poziomu samodyscypliny
a Ty tak codziennie, czy to pojedynczy wybryk?