quagmire napisał(a):
John nie mógł się urodzić jeśli sam wysłał kolesia ,który dmuchnął mu matkę.
mógł, jeżeli założymy, że czas na takim poziomie nie jest liniowy, tylko jest wiecznie powtarzającą się pętlą. i john za każdym razem posyłał do przeszłości kolesie który dmuchał mu matkę. można wtedy zapytać o to skąd się wziął w takim razie john pierwotny... najbardziej jest prawdopodobne, ze nie ma pierwotnego johna, bo istnieje on od zawsze i bedzie istnial zawsze... wykonując przez caly czas te same zapisane mu czynnosci...
jak widzisz w tej kwestii trudno jest cameronowi zarzucić brak logiki.
ja polecam spojrzenie na terminatora przez pryzmat mitu o edypie... fatum, ironia tragiczna, bohaterzy którzy po zdobyciu informacji o swojej przyszłości podejmują działania, żeby ją zmienić, nie będąc przy tym świadomi, że tak naprawdę ich działania tylko ich do tej przyszłości przybliżają... właściwie można sobie pozwolić na nazwanie terminatora nową wersją tego mitu...